W artykule napisanym przy okazji konsultacji przebudowy al. Racławickich i okolic czytamy między innymi:
Ludzie w zachodniej Europie czy w Stanach Zjednoczonych już się zorientowali, że życie w miastach przyjaznych nie dla ludzi, ale dla samochodów jest koszmarem – ulice zamieniają się w betonowe pustynie, na wąskich chodnikach parkują ciasno coraz liczniejsze samochody, więc przechodnie muszą przemykać się po jezdni między autami na szerokich alejach, po których samochody mkną szybko, żeby przejść na drugą stronę często trzeba pokonać wielkie odległości, a w dzielnicach mieszkaniowych coraz mniej i mniej skwerów, boisk czy miejsc do zabawy. Znika przestrzeń dla człowieka.
„Likwidacja przejścia. Bo najważniejsza jest wygoda kierowców”, Małgorzata Bielecka-Hołda, „Gazeta Wyborcza”, 07.03.2014, s. 7.