14 sierpnia 2014 – w ramach cyklu Lub design! odbyło się w Zielonym Talerzyku spotkanie z Ewą Gołębiewską nt. inspirowany bezpośrednio Rokiem Jana Gehla i jego ideą „miasta dla ludzi” – „Miasta ludzkie czy NIE-ludzkie? W niektórych czujemy się dobrze i przyjaźnie, chaos i hałas innych wywołuje nasze złe samopoczucie. Architekt Jan Gehl postulował tworzenie przestrzeni publicznych tak, by były krojone na ludzką miarę, inspirowały, jednocześnie dając naszym ciałom i zmysłom szansę na wytchnienie.”
Spotkanie miało na celu wspólne odniesienie tej koncepcji do przestrzeni publicznych Lublina. Przy wykorzystaniu metody design thinking uczestnicy zastanawiali się , w jaki sposób mieszkańcy mogą „uprzyjaźnić” swoje miasto i współkreować przestrzeń publiczną tak, by niezależnie od pory dnia i roku była ona ludzka – dla ludzi i pełna ludzi.
Ewa Gołębiowska (współinicjatorka i dyrektorka Zamku Cieszyn, pierwszego regionalnego ośrodka w Polsce promującego dobry design wśród firm oraz w sektorze publicznym) po spotkaniu napisała na swoim blogu w poście polub Lublin:
polub Lublin… choćby dlatego, że w Lublinie trwa Rok Jana Gehla. Duński architekt znany jest z tego, że miasta, w których działał, uznawane są za najlepsze do życia. Wzory, wydawało by się, niedościgłe: Kopenhaga, Helsinki, Nowy Jork. Czy dołączy do nich Lublin? Zobaczymy… Szczęśliwie wydano ostatnio kilka książek Gehla (warto zacząć od „Życia między budynkami”), które trzeba przeczytać, by przygotować się na spotkanie z nim – 22 października, oczywiście w Lublinie. […] Na warsztatach z mieszkańcami: miejskimi aktywistami, nierzadko architektami czy historykami sztuki, rozmawialiśmy o tym, jak rozwijać miasto dla LUDZI. Nie, nie jest to żadna wiedza tajemna, cała mądrość tkwi w nich samych, a my jesteśmy tylko wyzwalaczem. Tym razem połączyłyśmy metody „place making” i myślenia projektowego. Brzmi mądrze, działa dobrze, sęk w tym, że na obserwację, burzę mózgów i wybór najciekawszych propozycji miałyśmy wszystkiego ze dwie godziny, więc prototypowanie wybranych rozwiązań pozostawiłyśmy w dobrych, lokalnych rękach.
Fotografia otwierająca niniejszy post pochodzi z wcześniejszego działania Lub design! polegającego na „prototypowaniu” najlepszych lokalizacji miejsc do siedzenia 🙂